niedziela, 8 grudnia 2013

30

Ogólnie pojęta gawiedź.
Byliście już na zakupach świątecznych? Albo może wybraliście się po choinkę z tatą? Tudzież planujecie wyjazd do Berlina na Weihnachtsmarkt (weźcie mnie ze sobą!)? Jeśli tak, to wczujcie się w panującą tam atmosferę, gdyż opowiem Wam dziś o Monduli Green Bazar. 

Przykładowe stoisko.
Zacznę od tego, że każdy szanujący się Anglik z klasy średniej ma jakieś zasługi na polu działalności charytatywnej. Niekoniecznie oznacza to, że chodzi pomagać w szpitalu, ale za to z ogromnym zaangażowaniem uczęszcza na jarmarki i bale. Przed wejściem wrzuca na tacę całkiem pokaźną sumę, a potem bawi się przez resztę wieczoru z krystalicznie czystym sumieniem, i poczuciem uratowania świata. I dobrze. W naszej szkole takie cudo zostało zorganizowane przez Green Team - grupę uczniów, która zajmuje się przycinaniem krzaków w parku i ładnym uśmiechaniem się. Jako obcokrajowcy, zostaliśmy poproszeni o przygotowanie swoich narodowych potraw, by potem sprzedawać je na stoiskach. Tak więc, przez godzinę można było nabyć ryż z kurczakiem, szarlotkę i biszkopta, chorizo ze słonymi paluszkami, pierożki z mięsem i ziemniakami, naleśniki z sosem waniliowym, pierniki i poncz, bratwurst, krajankę z masą kajmakową, cupcakes, paloną kawę z prażoną ciecierzycą, chleb z pastą z chili,
Moja fizyczka okazała się zapaloną druciarką=]  


a także tysiące robótek ręcznych, starych książek i tandetnych zabawek. Albo zagrać w zestrzelenie misia. Co kto lubi. A Anglicy najczęściej lubią wszystko. I bardzo dobrze, jak już mówiłam, gdyż udało się zebrać ponad tysiąc funtów w 45 minut. Nie pytajcie jak można zbić taką fortunę na ciastkach, najwidoczniej Woody Allen musiał stąd zaczerpnąć inspirację. Nacieszcie swoje oczy fotkami, a jeśli znajdzie się jakiś smakosz, to zapraszam do ustalenia z jakiego kraju pochodzi dana potrawa!
Prawie jak na ulicach Berlina.
Sala matematyczna zamieniona w... kawiarnię.


Typowy przykład jak zrobić kasę z niczego.
Mam wrażenie, że gdyby nie Alice to potencjał muzyczny naszej szkoły by nie istniał.
<3 Na żadnym jarmarku nie może zabraknąć Mikołaja <3
A tu klasyczne "Zestrzel kaczkę" (czy jak to się nazywa)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz